piątek, 31 maja 2013

Majowa wycieczka do Berlina

3 maja Kuba wyruszył w krótką wyprawę majową.
Po godzinie 15 udał się do pierwszego celu podróży czyli Warszawy, pojechał tam TLK "Skarbek" z Katowic.

Podróż do Stolicy odbył w spokoju. 
Na dworcu w Warszawie Wschodniej oczekiwał na niego Rafał, któremu Kuba miał dostarczyć zdjęcia z poprzedniej wyprawy ale niestety zapomniał ich wziąć. 
Podczas krótkiego spotkania chłopaki napili się kawy a następnie porobili kilka fotek.
Ale niestety pogoda nie sprzyjała, i fotki nie wyszły najpiękniejsze. :(

Próba złapania "Świnki".

Kolejna próba, tym razem "Traxxa".


No i ostatnie czyli "Ickowego tramwaju".


Kuba wyruszył do kolejnego celu podróży czyli Bydgoszczy TLK "Ustronie", ale do samej Bydgoszczy nie jechał pociągiem ze względu na ograniczenie czasowe, i w ten sposób miał przesiadkę na samochód we Włocławku.
 Tam jeszcze na szybko został sfotografowany ED72A woj. Kujawsko-Pomorskiego.

W Bydgoszczy Kuba był w środku nocy i od razu po przyjeździe poszedł spać.

W ten sam dzień czyli 4 maja, wstał koło 6 rano.
Powoli zebrał się na tramwaj, a następnie udał się dworzec Bydgoszcz Główna.
Tam zrobił kilka fotek:

Bydgoska szopa


Zakłady Pesy

TurboStonka manewrująca pod Pesą 








No i wreszcie doczekał się swojego pociągu czyli BGE który był spóźniony około 50 minut.


Trasa z Bydgoszczy do Berlina przebiegła pomyślnie bez niespodzianek, a frekwencja nie była duża. Do Frankfurtu na Odrą pociąg nadrobił ponad 30 min opóźnienia.




W Frankfurcie odbyła się zmiana drużyn, no i pierwsze fotki Kuby w Niemczech.




Następnie wjazd do Berlina. 



No i Berlin. :)










Po zrobieniu kilku fotek, Kuba wraz z Tatą pojechał U-Bahnem do bramy Brandeburskiej.



Tam był czas na kilka fotek i szybki przemarsz na dworzec Berlin wschodni na powrotne BGE.




Spotkanie z Lorda Vadera z Predatorem :)




Jeżdżący Bar.




Po przyjściu na dworzec, no i tu Kuba zapomniał jaki ale chodzi o ten między Berlinem Centralnym a Wschodnim Kuba i jego Tata podjechali do Berlina Wschodniego pociągiem Regio.


S-Bahn i Regio i jakiś szkot złapany przypadkiem ;)


Widok na dworzec Berlin Wschodni.


Na dworcu Wschodnim Kuba zrobił parę fotek, zjadł coś na szybko i wsiadł do BGE powrotnego.

Złapany jeszcze Lech i Tyskie w Berlinie.





Centrum dowodzenia w Berlińskim dworcu.


No i BGE powrotne.


Podróż powrotna była bez niespodzianek, frekwencja była tylko znacznie większa niż do Berlina ale dało się wytrzymać :)
Po powrocie do Bydgoszczy Kuba zwiedził trochę miasta no i poszedł spać.

5 maja

Tutaj Kuby miał różne pomysły i plany ale w ostateczność postanowił że zaliczy sobie ŻKP(Żnińską kolej powiatowa).
Dzień Kuba zaczął od wczesnego śniadania i wizyty w kościele a następnie pojechał samochodem do Żnina.








Przed odjazdem Kuba wraz z Tatą poszedł jeszcze po Kawę do miejscowej restauracji takiej typowo mikolskiej i na prawdę godnej polecenia :)

Kuba jechał pierwszym kursem, frekwencja nie była duża ale o godzinie 9 nie w sezonie nie można spodziewać się tłumów.


Pierwsza stacja Rydlewo.



Następna Stacja to Wenecja Ośrodek Wypoczynkowy

No i wreszcie cel niedługiej podróży Wenecja Muzeum.


























Jak to powiedział Kuba "Patologiczny wagon pocztowy"



Tzw. książe Wenecji



Fajny patent



Zamek w Wenecji.


Pociąg powrotny Kuby



Mijanka w Wenecji






Wenecja Ośrodek wypoczynkowy




Widok na Żnin



Żnin normalnotorowy





Żnin wąskotorowy


No następny cel Kuby skąd odjechał już do domu TLK "Zefir".


W Rogoźnie Kuba miał parę minut, zrobił więc kilka fotek.
Regio do Kołobrzegu które czeka na mijankę.


"Zefir"


Frekwencja była masakryczna, nawet pierwsza klasa którą jechał Kuba była zapchana po same brzegi dopiero we Wrocławiu się zwolniło trochę miejsca.
W Poznaniu TLK "Zefir" ma prawię pół godzinny postój więc Kuba poszedł po coś do picia i zrobił parę fotek. Został też dopięty jeden wagon do Zefira ale i tak było mało.





Do Wrocławia podróż przebiegła spokojnie chociaż ciasno było i gorąco. We Wrocławiu na Kube czekał Bartek(mikrobart) z którym Kuba zamienił na szybko parę zdań i odjechał dalej. No i tutaj Kuba chciał podziękować Bartkowi za przybycie i miłe spotkanie :)


Dalej już nudy bo E30.


Zefir w Katowicach. 



Potem były już tylko Mysłowice no i Jaworzno, skąd Kuba udał się autobusem do Domu.